środa, 23 września 2009

Tomasz Drwal - wojownik z sercem.


Witajcie!
Zawsze twierdziłem, że Polacy są strasznie utalentowanym narodem, tylko nie mają możliwości rozwoju. Największy talent nasi rodacy dostali chyba w sporcie (choć wydaje mi się, że na polu naukowym także nie odstępujemy reszcie świata.) Jesteśmy sumienni, wytrwali i pracowici. No może od tego odbiegają trochę nasi piłkarze, ale nie będę generalizował. Nie leży mi po prostu nasza kadra. Tyle lat nadzieji i kibicowania, a wszystko zawsze kończy się tak samo. A potem jeszcze jeden z drugim na kierowniczym stołku śmie śpiewać "Nic się nie stało, Polacy nic się nie stało." Własnie, że WSZYSTKO sie stało! Ale  nie ma co się denerwować. Mamy złotopolskich siatkarzy, Kubicę, Małysza, Gortata czy Blanika. Wszak mieszane sztuki walki dopiero u nas raczkują, ale już Nastula pokazał się z najlepszej strony na galach Pride FC, a gdy walczy Juras na naszym własnym podwórku przyzwyczailismy się, że wygrywa.
Ostatnio wypłynął na internetowy świat nowy talent. Zaraz okrzyknięty został "najnowszym trendem google".
Zwyciężył 17 walk w tym 10 przez nokaut, teraz wspaniale prezentuje nas w formule mixed matrial arts w UFC. Tomasz Drwal.


Urodził się 22 stycznia 1982 roku w Nowym Sączu. Trenował karate, kickboxing oraz królową mma- Bjj. W 2007 roku podpisał jako pierwszy Polak w historii kontrakt z UFC, jednak początki były trudne. 8 września 2007 podczas UFC 75 jako wystartował w tej formule i niestety przegrał. Thiago Silva pokonał naszego rodaka przez nokaut techniczny. "Goryl", bo taki ma pseudonim nasz sportowiec, nabawił się kontuzji kolana i musiał zrobić sobie ponad roczną przerwę. Od tego czasu zaczął się na szczęście złoty czas dla naszego zawodnika. W styczniu 2009 na gali UFC 93 znokautował Ivana Serati, natomiast w czerwcu na gali The Ultimate Fighter 9 Finale pokonał Mike'a Ciesnolevicza już w pierwszej rundzie!
19 września 2009 roku po raz pierwszy walczył w UFC w wadze średniej (do 84 kg). Na gali UFC 103 nie dawano mu jednak wielkich szans, między innymi z powodu w/w wagi. Rodak pokazał jednak na co go stać i pokonał przez duszenie zza pleców Drew McFedriesa.
Sam powiedział po walce dla www.UFC.com :
"To był ciężka walka z dobrym tempem ale udało mi się zwyciężyć. Każdy wiedział że walka skończy się w 1 lub 2 rundzie, to było pewne. Podziękowania należą się Joe Silve. To on ustawił tą walkę i to dzięki niemu do niej doszło. Drew ma chyba w ręku młotek, udowodnił że ma bardzo ciężkie i mocne uderzenia. Ale przetrwałem je. Ja zawsze staram się dać publiczności dobry show, dobrą walkę w dobrym tempie. To jest moja praca, za to mi właśnie płacą. To jest to co muszę i chcę robić."
Brawo Tomasz! Tak trzymać!
Klikając tutaj możecie zobaczyć walkę.
Oraz statystyki "Goryla" na sherdog.com

Ludzie mają różne odczucia co do mma i walk w oktagonie. Jedni uważają to za świetny, wielopłaszczyznowy sport, inni za brutalne nieporozumienie. Sam, choć należę do tych pierwszych uważam, że nie można odmówić talentu naszemu zawodnikowi. Gdy oglądam jego walki jestem dumny z tego, że jestem Polakiem, tak samo jak czułem to oglądając walki Nastuli w Pride FC. Wszystkich zaś zachęcam do śledzenia zmagań rodaka w tym męskim sporcie ;) pozdrawiam

P.S Wiecie że już w grudniu w formule mma sprawdzi swoje siły Pudzian ? %D Jego przeciwnikiem będzie bokser Marcin Najman.







Brak komentarzy: