środa, 3 lutego 2010

Mała, czarna moc

Witajcie!
Czas kontynuować serię wpisów o napitkach. Jeśli jeszcze nie czytaliście, to zapraszam do artykułu o zielonej herbacie. Dziś postaram się opisać fenomen napoju, który króluje na stołach ludzi z całego świata. O świcie, do śniadania w pracy, po obiedzie, do podwieczorku i przed kolacją. Na gorąco, zimno, z lodami, whiskey, mleczkiem, czy śmietaną. Kawa. Jedni kochają ją za właściwości mobilizujące, inni nienawidzą za smak i prezencję. Pomocnik, czy truciciel? Zapraszam do lektury wpisu!

Kawa to napój który powstaje w procesie palenia, a następnie zmielenia lub instantyzacji (rozdrobnienia w celu łatwego rozpuszczenia w wodzie) ziaren kawowca. Jest to najpopularniejszy produkt, posiadający kofeinę, na świecie. Jego korzenie sięgają Etiopii i I w.p.n.e. Tak jak z odkryciem herbaty, również z kawą wiąże się pewna legenda. Podobno pasterz o imieniu Kaldi zaobserwował, że jego kozy są nadzwyczaj pobudzone i spróbował owoców, którymi się posilały. Ale nastały czasy dzisiejsze. Kawa przebyła długą drogę, aż w końcu trafiła do naszych sklepów w kilku postaciach. Jako rozpuszczalna, w ziarnach i liofilizat.

Wokół samego działania kawy narosło już sporo pomówień i legend. Na przestrzeni wieków przypisywano ziarnom kawowca zarówno działanie lecznicze, jak i trujące. Dziś naukowcy przeprowadzają wiele badań nad działaniem kawy, ale z powodu złożoności organizmu ludzkiego i czynników zewnętrznych, ciężko dojść do jednoznacznych wniosków. Wiadomo, że picie tego czarnego napoju pobudza i polepsza pamięć krótkotrwałą, działa przeciwutleniająco, chroni naszą wątrobę przed marskością oraz przyśpiesza metabolizm. Kawa ma też wpływ na układ moczowy. Zmniejsza ryzyko nowotworu pęcherza u palaczy. Oprócz tego zmniejsza ryzyko raka jelit, wątroby oraz chroni mężczyzn przed kamicą żółciowa. Podobno redukuje do 50% ryzyko zachorowania na cukrzycę typu II. Niestety napój ten ma też kilka wad, choć toksyczne lub śmiercionośne działanie występuje dopiero po wypiciu kilkudziesięciu filiżanek. Niemniej już po kilku można zauważyć nadmierne rozdrażnienie i poddenerwowanie. Kawa przebarwia zęby i zwiększa ryzyko próchnicy. Przyczynia się także do problemów sercowych oraz obniżenia płodności. Przy fatalnej zbieżności czynników może zwiększać ryzyko ataku serca o 133%. Z biegiem czasu można też zauważyć spadek tolerancji na kofeinę i syndromy uzależnienia od niej.

Co więc myśleć o kawie? Pić, czy się wystrzegać? Wydaje mi się, że jak we wszystkim trzeba zachować zdrowy rozsądek. Naukowcy oszacowali, że do 4 filiżanek (500mg kofeiny) dziennie, kawa nie powinna wpływać negatywnie na nasz organizm. Uważam jednak, że 4 filiżanki to duża ilość i lepiej jest zastąpić choćby jedną, kubkiem zielonej herbaty. Tym bardziej, że jak dowodzą badania, teina zawarta w herbacie silniej pobudza nasz organizm niż kofeina. A jakie jest wasze zdanie na temat kawy? Jaką lubicie najbardziej? Czekam na komentarze i pozdrawiam!

P.S. Autorzy filmu "Choć goni nas czas" mówili prawdę. Najdroższa kawa na świecie to kawa luwak. Ziarna wydobywa się z odchodów indonezyjskiego łaskuna muzanga, a sam napój kosztuje 4 tysiące złotych za kilogram.

1 komentarz:

n_vidiani pisze...

Ten wpis nie został jeszcze skomentowany. Chcesz być pierwszy? Śmiało, zapraszam do komentowania!